Ebiznes, marketing internetowy, e-biznes
Marketing i zarządzanie w projektach internetowych

Przykład motywacyjnej bzdury

Opublikowano dnia Tuesday, 24 June 2008 przez Łukasz Jarzembowski

Jakiś czas temu opublikowałem tutaj artykuł “Motywacja to bzdura”. Wśród niektórych czytelników wzbudził on kontrowersje i niezrozumienie, dlatego teraz dam przykład takiej motywacyjnej bzdury, którą dostałem od…

Piotra Majewskiego. Normalnym krojem tekst wysłany do mnie w ramach newslettera cnebPoints, kursywą - moje komentarze (jako przeciętnego, “zmotywowanego” internauty) i przemyślenia (obiektywne - podkreślone)…. Lecimy…

Temat: Zarabiaj w Internecie bez wysiłku.

Super, o to chodziło, przecież każdy trąbi że przez internet można zarabiać nie wychodząc z domu, nie męcząc się i w ogóle nic nie robiąc… a ja przecież mam internet :D :D :D Zobaczymy ten “super sekret”

Witam,

Piszę do Ciebie, bo pracujemy nad darmowym systemem, który ma ułatwić moim partnerom zarabianie w Internecie i liczę, że pomożesz nam w jego budowie tak, aby Tobie odpowiadał.

Aha, to tego jeszcze nie ma, ale będzie :-) Perpetum mobile?

WSTĘP - JAK ZARABIAĆ KOKOSY W PROGRAMACH PARTNERSKICH

Kokosy :D A jednak przypomina mi się jakaś audycja radia CNEB, w której Piotr mówił że na programach partnerskich wielkich pieniędzy się nie robi…

Zanim przejdę do rzeczy, chcę Ci zdradzić sekret zarabiania kokosów programach partnerskich.
Prowadzę cnebPoints.com około 6 lat i słuchałem szkoleń najlepszych Super Affiliates w Ameryce, więc wiem, o co w tym chodzi.

Ekspert :-) Prowadzenie programu partnerskiego wcale nie musi oznaczać, że osoba taka zna się na zarabianiu w ten sposób. Sam prowadzę samochód, pomimo tego że nie wiem jakim sposobem on jeździ ;-P A tak na poważnie, to rzeczywiście można conieco wydedukować o skutecznych sposobach zarabiania w PP analizując serwisy najskuteczniejszych partnerów, ale będzie to zapewne wieżchołek góry lodowej. Odnośnie Super Affilliates w Ameryce, to nie oszukujmy się - mentalność Polaków jest trochę inna, a i liczba “userów” w naszym kraju - kilkukrotnie mniejsza.

Sekret najskuteczniejszych partnerów na świecie i w cnebPoints.com to połączenie kilku prostych narzędzi i oczywiście praca - jeśli ktoś Ci mówi, że zarobisz w Programie Partnerskim bez pracy, to Cię okłamuje.

Z tym akurat zgadzam się w 100%, jednak uderza mnie małe wyeksponowanie tej najważniejszej (praca) kwestii.

Nie wszyscy partnerzy stosują wszystkie narzędzia na raz, niektórzy zastępują część narzędzi, narzędziami bardziej zaawansowanymi lub bardziej czasochłonnymi.

Lub po prostu płatnymi, za to niezależnymi.

Niemniej jednak to połączenie gwarantuje rezultaty. Sam w ten sposób generuję prowizje mimo iż od kilku lat przestałem zupełnie interesować się zarabianiem w PP - stworzyłem jednak systemy, które robią to automatycznie, czy tego chcę czy nie ;).

Oto przepis na sukces w Programie Partnerskim:

Z przepisem tym jak najbardziej się zgadzam, ale i tak dorzucę kilka uwag…

  1. Stwórz bloga, który będzie zawierał ciekawe i obfite w słowa kluczowe treści na JEDEN konkretny temat.Temat nie musi być wąski, musi być jednak konkretny.
  2. Zacznij udzielać się na forach duskysyjnych, grupach dyskusyjnych i komentować cudze blogi w taki sposób, aby zawsze w stopce (podpisie) Twojej wypowiedzi pojawił się link do Twojego bloga.

    To działanie jest konieczne na początku - pomoże ono Ci zdobyć pierwszych odwiedzających i zindeksować Twój blog w wyszukiwarkach.

    Potem, gdy Twój blog stanie się popularny, będziesz mógł ograniczać tego typu działania promocyjne.

    Nie lekceważ ich, to działa. Ja też tak zaczynałem.

  3. Używaj bloga do budowania listy adresów e-mail swoich czytelników.
  4. SUPER TECHNIKA: Stwórz narzędzie, które będzie zamieniało odpowiednie słowa kluczowe w treści Twojego bloga na linki partnerskie kierujące do odpowiednich produktów.
    OK, zrobię sobie ;-)

    Np. słowo “e-biznes” zamieniasz na link typu: e-biznes
    W ten sposób nawet jeśli Twój tekst nie promuje niczego, to będzie zawierał linki do produktów związanych z jego tekstem.

    Jeśli ktoś czyta u Ciebie o e-biznesie i kliknie na link “e-biznes” kierujący go na cneb.pl, czyli serwis o e-biznesie, to jest duża szansa, że kupi dostęp do cneb.pl.

    Ta technika sprawia, że praktycznie codziennie zarabiam coś w różnych programach partnerskich NIC nie robiąc poza tym, że napisałem kilkaset artykułów w ciągu 8 lat.

    Hmm… kilkaset artykułów w ciągu 8 lat to jest nic? Jeżeli więc osoba chcąca dzisiaj zacząć i za rok mieć porządne dochody z PP musiałaby dziennie poświęcić na pracę osiem razy więcej niż Piotr. Nawet jeżeli Piotr przez te 8 lat pracował tylko godzinę dziennie - Ty musisz pracować 8, czyli pełen etat. Jeżeli jednak pracował 3 - całą dobę. Bez wysiłku się nie da.

  5. Za każdym razem, gdy wpisujesz coś na blogu, wyślij tekst tego wpisu do osób na Twojej liście adresowej. Nie wysyłaj im linku do postu - nie zależy Ci na odwiedzalności bloga, ale na budowaniu relacji z osobami na Twojej liście.
    W Polsce nie ma programów partnerskich w każdej niszy, więc w takim wypadku może się zdarzyć, że cała praca pójdzie na marne. Jednym ze sposobów zapobiegania temu jest wstawienie na blog reklam kontekstowych, a wtedy zależy Ci na odwiedzalności bloga.

    Oczywiście powinieneś wysłać tekst z tymi automatycznie dodanymi linkami.

  6. Gdy trafi się produkt, który szczególnie Ci się podoba i jest zgodny tematycznie z Twoim blogiem, napisz na blogu i wyślij do czytelników jeden lub lepiej około 5 tekstów opisujących i promujących ten produkt.
    Jeśli nie będziesz tego robił częściej niż raz na 2 tygodnie, wkrótce zbudujesz prawidziwy e-biznes oparty o programy partnerskie przynoszący od kilkuset do kilku tysięcy złotych miesięcznie.
    Super :D Gorzej, jeżeli trafisz “kulą w płot” i nisza wykaże się kiepskim potencjałem finansowym. Oczywiście nie poddawaj się i spróbuj znaleźć lepszą niszę.

  7. SUPER TECHNIKA: Jeśli masz dużą listę i popularnego bloga, możesz poprosić autora produktu o możliwość przeprowadzenia z nim wywiadu. Podczas tego wywiadu zadawaj takie pytania, aby autor wyjawił bardzo dużo praktycznych informacji, wartościowych dla Twoich czytelników.
    Co to znaczy duża lista? Czy 100 adresatów to dużo czy mało? Ja proponuję wysyłać takie prośby kiedy tylko jest taka możliwość. Po prostu trzeba próbować.

    W ten sposób przekonasz swoich czytelników, że produkt na prawdę jest wartościowy i wyróżnisz się na tle innych partnerów.

  8. SUPER TECHNIKA: Jeśli masz już doświadczenie w temacie albo umiesz nawiązywać kontakty, możesz zorganizować dla swoich czytelników specjalne bonusy, które otrzymają, jeśli kupią dany produkt z Twojego polecenia.
    Lub po prostu zastosować overdelivering.

I to wszystko. Te techniki, odpowiednie narzędzia i wytrwałość to najlepsza droga do zbudowania dochodowego e-biznesu w oparciu o programy partnerskie - niezależnie, jaki to będzie program.

Techniki znam, narzędzia mam, wytrwały jestem, więc siedzę i czekam na te kokosy… A gdzie praca? praca?! praca!!! Pozatym nie radzę robić stron “pod” i tylko jeden program.

(…)

Dalej Piotr oczywiście przechodzi do rzeczy, a rzeczą tą jest narzędzie udostępniające blog, listę adresową i system zamieniający słowa na linki partnerskie w ramach Ekademii.

Blog można sobie założyć za darmo na Wordpressie lub Bloggerze, listę adresową na FreeBocie, więc praktycznie jedyną nowością jest system zamieniający słowa kluczowe w linki partnerskie (w prostej wersji - trzy linijki kodu PHP:).

No ale jak ktoś jest “nietechniczny”, to może skorzystać z tego narzędzia i zarabiać kilka(naście) złotych miesięcznie. Według mnie lepiej zainwestować w wiedzę (krótko i na temat o PHP), trochę więcej popracować (a nie motywować!) i mieć większe przychody :-)

Jeżeli spodobał Ci się ten wpis, proszę go
lub poleć przez inne serwisy społecznościowe: dodajdo    
Łukasz Jarzembowski Łukasz Jarzembowski, autor bloga - od 2006 roku łudzi się, że będzie bogaty... ;-) ale nadal ciężko nad tym pracuje. Programuje, bloguje, i pozycjonuje, tworząc i promując swoje e-biznes­y. kontakt
 

Wpisy podobne do "Przykład motywacyjnej bzdury"

    No related posts

2 komentarzy do “Przykład motywacyjnej bzdury”

  1. Adrian Kołodziej napisał:

    Zgadzam się z Tobą. Praktycznie żaden newsletter PP, nie daje skutecznych metod zarabiania. Dlatego nie warto ich promować

  2. Łukasz J. napisał:

    @Adrian: W artykule nie chodziło mi o to, że “żaden newsletter PP nie daje skutecznych metod zarabiania”. Wręcz przeciwnie - myślę, że ci co piszą takie newslettery piszą prawdę, gdyż zapewne sprawdziło się to w ich przypadku. Co oczywiście nie oznacza, że sprawdzi się w każdym innym.
    Ponadto osobiście polecam subskrybować każdy newsletter PP/uczestnika PP. Nawet jeżeli w 90% nie dowiesz się niczego nowego, to przynajmniej przypomnisz sobie niektóre techniki i - może tym razem - zastosujesz w praktyce ;-)

Skomentuj